separator popiołów
Polska fałszuje dane Czechy nie? Owszem są niedoszacowania ale nie odbiegają one skalą od innych krajów. Żeby nie było uważam że działania rządu są jak dziecko we mgle, Chcieliby ogranizcyć i zatrzymać koronę ale z drugiej strony potrzebują pieniędzy. Niestety nie po rozdawnictwu brakuje ich w kasie to jednak pozwolimy otworzyć się firmom i jednocześnie zwiększymy nacisk na wskazanie że druga fala i tak przyjdzie.Najciekawsze jest to że zgodę na wysłanie dziecka do przedszkola ma podpisać jedno z rodziców.I ja już jestem wkurwiony bo moje dziecko mieszka z wygodną mamusią która nie pracuje ale ma zamiar dziecko wysłać do przedszkola.A ja pomimo że mam pełnię władz rodzicielskich nie mam tak na prawdę nic do gadania.
Już to widzę jak dzieci w przedszkolu będą przestrzegać zaleceń.Do tego raz przyjdzie babcia, raz mama,raz tata, przemiał ludzi będzie dość duży.U nas już się pojawiła mamusia (mamy w przedszkolu zamkniętą grupę na FB dla rodziców) która uważa że wirus w ogóle nie istnieje i to wszystko spisek monterów sieci 5G i ogólnie czapeczka z folii aluminiowej na głowie - no i już powiedziała, że nie ma zamiaru się stosować do zaleceń (maseczki, rękawiczki, dezynfekcja rąk) podczas przyprowadzania i odbierania dziecka. My jakoś ogarniamy na tyle (robota po nocach itd) że nie poślemy i ogólnie widzę, że zdecydowana większość osób póki co deklaruje że będzie ogarniało opiekę jakoś we własnym zakresie, ale są ludzie którzy naprawdę nie będą mieli wyjścia i będą się użerać z taką mamuśką która nie może się zastosować chociażby dla komfortu psychicznego innych, tylko na siłę będzie udowadniać słuszność teorii spiskowych na złość wszystkim.Z tymi sieciami 5G to dają czadu bardzo szczęśliwy Takich bzdur dawno nie słyszałem. Ja też jestem sceptyczny co do rozmiarów pandemii/ skali ograniczeń a nie samego korona wirusa. Uważam że skala/zgony są na poziomie poprzednich wrostów zachorowań na ayopowe zapalenie płuc, świńską grypę, inne sezonowe grypy. Ale wykonuje wszystkie polecenia, chodzę w masce i tak na prawdę kursuje głownie dom/praca bardzo rzadko sklep bo zrobiłem większe zakupy wiec tylko na ważniak po świeże owoce i warzywa. Kiełbasę zrobiłem wisi na poddaszu, szyneczki i boczek w lodówce i mi wystarczy. Ale takich co negują wszytko też nie znoszę. Przyjdzie czas na analizę i refleksie. Jak na razie musimy wykonywać to co mówią i tyle, bo jak pisałem wcześniej anarchia jest gorsza i nie jesteśmy lekarzami, żeby profesjonalnie oceniać co jest co. Wole nie mieć racji ale mieć świadomość, że moje przestrzeganie zaleceń uratują czyjeś życie. Owszem ogranicza mnie to mocno, ale tak ma być na razie i tyle. www


  PRZEJDŹ NA FORUM